Adoracja Najświętszego Sakramentu (1)
Z początku przychodziłam na Adorację Jezusa Eucharystycznego i nie za bardzo wiedziałam, co mam robić. Nie wiedziałam, czy trzeba odmawiać jakieś modlitwy, czy mam patrzeć na Eucharystię, czy mogę zamknąć oczy. Ta cisza była zbyt cicha i wydawało mi się, że nic się nie dzieje. A czas zdawał się czasami stać w miejscu, a kiedy indziej strasznie uwierać, tak że trudno było wytrzymać w ławce. A mimo to po jakimś czasie postanowiłam przychodzić do Jezusa regularnie, to znaczy raz w tygodniu, i spędzać z Nim jedną godzinę.
Aneta
Nie bój się do Mnie przyjść i tak zwyczajnie ze Mną być. Czy wiesz, co mam na myśli? Jestem Bogiem i doskonale wiem, co dzieje się w twoim życiu, w domu i pracy. Wiem, bo zawsze ci towarzyszę. To mój przywilej jako Boga, którego imię brzmi „Jestem, który Jestem”. Jestem zawsze, wszędzie i we wszystkim. To moja natura. Moje pragnienie, byś była ze Mną oznacza, byś świadomie skierowała swe myśli na moją Osobę i mogła odpocząć we Mnie, który jestem Pokojem. Tak pragnę, byś poczuła się jak niemowlę czule kołysane w ramionach miłującego Rodzica. Czy niemowlę musi coś robić, by zasłużyć na miłość i troskę? Już sama jego bezradność wzbudza najsłodsze uczucia w sercu jego mamy i taty. O ileż bardziej Ja, który jestem Miłością, pragnę cię obdarzyć słodyczą mojej miłości.
Jezus
tekst: Duch Święty, Aneta
2 komentarze
Dzielna Niewiasta · 19 stycznia 2020 o 23:36
Dziękuję Aneto za ten wpis. Potrzebowałam usłyszeć Boga a wręcz zobaczyć co mówi do mnie. Teraz, po ostatnich dniach w ciemności światło pojawiło się dla mnie. Chcę by je rozproszyło. Proszę o modlitwę.
Aneta · 21 stycznia 2020 o 22:36
Droga Dzielna Niewiasto,
To Bogu niech będą dzięki za ten wpis, bo to było Jego natchnienie. Jezus zawsze czeka na Ciebie i pragnie, byś – tak, jak Jego umiłowany uczeń Jan – położyła swoją głowę na Jego Sercu. A resztę powie Ci On sam.
Zawierzam Cię opiece Maryi. Błogosławię z serca.