Obietnica Ojca

Opublikowane przez DN w dniu

Pan Bóg zawsze dotrzymuje danych nam obietnic. W tym względzie jest absolutnie przewidywalny. Nie umiemy tylko przewidzieć w jaki sposób i w jakim czasie to się wydarzy. Dlatego warto słuchać Bożych instrukcji i wiernie je wypełniać.

Po śmierci Jezusa apostołowie nie wiedzieli, co dalej z nimi będzie. Nie rozumieli słów o tym, że Jezus umrze, ale trzeciego dnia zmartwychwstanie (Mt 16,21; Mt 17,22). Żaden z apostołów nie czekał na to wydarzenie po szabacie. Ich strach i zagubienie potwierdzały, że nie uwierzyli Jezusowi, a w każdym razie nie pojęli Jego słów.

Wcześniej apostołowie byli świadkami wielu cudów, których dokonał Jezus, ale w sytuacjach kryzysowych, gdy np. brakowało chleba dla kilku tysięcy ludzi idących za Jezusem, apostołowie nie widzieli w Nim tego, który może zaradzić problemowi. Przez trzy lata przebywali z Jezusem, ale ich oczy i serca były niejako na uwięzi.

Pamiętasz, co się dzieje z apostołami po zmartwychwstaniu Jezusa… Oni nie chcą uwierzyć, że powstał z martwych, a świadectwo kobiet traktują jako czcze babskie gadanie. Znów typowo ludzki sposób myślenia stawia opór sprawom duchowym. Jezus, który pojawia się w Wieczerniku, wręcz wyrzuca im ten upór i brak wiary (Mk 16,14).

Jednak ta mierna duchowa kondycja apostołów pewnego dnia zmienia się diametralnie – jest to pięćdziesiąty dzień licząc od zmartwychwstania Jezusa, a dziesiąty dzień po tym, jak Jezus wstąpił do Nieba. Jak do tego doszło? Przed uniesieniem się w górę Jezus nakazał apostołom, by nie odchodzili z Jerozolimy, ale oczekiwali „obietnicy Ojca” (Dz 1,4). To musiało być dla Jezusa bardzo ważne, by wszyscy byli razem. I rzeczywiście apostołowie powrócili z Góry zwanej Oliwną do Jerozolimy i w sali na górze trwali jednomyślnie na modlitwie wraz z niewiastami, Maryją, Matką Jezusa i Jego braćmi (Dz 1,12-14). To była pierwsza wspólnota rodzącego się Kościoła.

Spójrz na mechanizm, dzięki któremu apostołowie doświadczyli spełnienia „obietnicy Ojca”, a był nią przychodzący z wysoka Duch Święty. To są trzy kroki. Przede wszystkim oni uwierzyli w tę obietnicę, potem zebrali się razem oraz we wspólnocie z Maryją trwali na modlitwie. Obecność Matki Jezusa jest tutaj istotna, bo Maryja była pierwszą osobą, która 33 lata wcześniej, w dniu Zwiastowania doświadczyła mocy Ducha Świętego, więc teraz w Wieczerniku jest dla apostołów przewodniczką i wstawienniczką za nimi u Boga. Ona jedna zna słodycz tego Boskiego Gościa i mistyczne owoce Jego obecności. Dla apostołów na razie to czysta abstrakcja.

Wyobraź sobie tę salę, gdzie przebywają apostołowie z Maryją i innymi uczniami. Spróbuj usiąść gdzieś z boku na małym krzesełku, a może nawet całkiem blisko Maryi, by widzieć dobrze, co tam się za chwilę wydarzy. Zobacz te skupione twarze, usłysz śpiewane półgłosem psalmy, poczuj spokój, jakim promienieje Maryja… I nagle słychać uderzenie gwałtownego wiatru, a jego szum wypełnia cały dom. Co ciekawe, ten silny wicher nie niszczy budynku.
Mało tego – pojawia się ogień, który ani nie parzy, ani nie spala, ale przybiera postać ognistych języków i zatrzymuje się nad głowami modlących się. W tym samym momencie Duch Boży napełnia wszystkich tam zebranych w taki sposób, że ci zaczynają mówić w językach, których wcześniej nie znali, zależnie od tego, jak Duch Święty im pozwala. To musiało być dla nich oszałamiające przeżycie…

Przejmujące jest dla mnie to słowo „napełnia”. To znaczy, że Duch Święty wnika do ciała, wstępuje do wnętrza każdego apostoła, rozlewa się w nim swoim Boskim ogniem i wtłacza w niego swoje Boskie tchnienie, przenikając absolutnie wszystko. I wtedy Boża rzeczywistość zaczyna przebywać w ludzkim jestestwie i fizyczności wydając wielkie duchowe owoce. To niepojęte do czego zdolny jest Pan Bóg! Piotr pełen Ducha Świętego wychodzi bez wahania i trwogi, i głosi swoje pierwsze kazanie z taką mocą, że wielu jest przejętych do głębi serca. A tego dnia nawraca się około trzech tysięcy osób. Zapewne niejeden kapłan życzyłby sobie takiej skuteczności w przepowiadaniu Dobrej Nowiny.

Oto obietnica Ojca… Paraklet, Duch Prawdy, Adwokat, Obrońca… Ten, który napełnia duszę i ciało, leczy je, usuwa wszelki lęk, daje mądrość, męstwo, bojaźń Bożą, dar umiejętności, rozumu, rady i pobożności. W Nim Bóg Ojciec wylewa na mnie swoją miłość. To On doprowadzi moje zbawienie do końca. Zastanawiam się, czy cokolwiek z tego, co proponuje mi świat, jest w stanie przebić tę Bożą ofertę?

Czy wybierasz się w tym roku na czuwanie modlitewne przed Uroczystością Zesłania Ducha Świętego? Na pewno takie czuwania będą organizowane w sobotę w kościołach twojej diecezji. Modlitwa we wspólnocie ma potężną moc. A jeśli ci na to warunki nie pozwolą, nie smuć się, wołaj o moc Ducha Świętego w ufnej osobistej modlitwie. Na Pięćdziesiątnicy była obecna Maryja, która bardzo skutecznie wstawiała się za apostołami. Proś Ją o orędownictwo i ufaj, że Ona jako najlepsza Mama wie, czego ci potrzeba do duchowego wzrastania.

Modlitwa św. Efrema
Królu niebieski, Pocieszycielu, Duchu Prawdy,
Ty, który jesteś wszędzie i wszystko wypełniasz,
Skarbnico dóbr i Dawco życia,
Przyjdź, uczyń w nas swe mieszkanie,
Oczyść nas z wszelkiej nieczystości,
Zbaw nasze dusze, Ty, który jesteś dobry.

Św. Efrem, zwany też prorokiem syryjskim i „harfą Świętego Ducha”, był wielkim kaznodzieją, poetą maryjskim, tłumaczem Pisma Świętego i odważnym obrońcą wiary Chrystusowej. Żył w IV wieku. Papież Benedykt XV ogłosił go doktorem Kościoła.


Tekst: Anika



1 komentarz

M M · 18 maja 2018 o 11:09

Bardzo dziękuję za ten wpis. Ktoś ze znajomych wysłał mi sms z przypomnieniem o Nowennie do Ducha św., rozpoczęłam jednak z małym opóźnieniem, ale nie poddałam się. Ja wybieram się na czuwanie z Alanem Amesem http://nabierzcieducha.pl/bilety/wigilia-piecdziesiatnicy-alan-ames/
który napisał książkę: „Oczami Jezusa”, którą wszystkim gorąco polecam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *