Serce Sary – pęknięty dzban
18 listopada w Warszawie miało miejsce bliskie spotkanie kobiecych serc – biblijnej Sary i grupy współczesnych kobiet. W tym przypadku czas, dzielący nas od tych wydarzeń, o których wspomina Księga Rodzaju, wcale nie spowodował, że stały się one odległe. Dzięki warsztatom możliwe było spotkanie na „wyższym poziomie”, bo kobieta, niezależnie od czasów w jakich żyje, zawsze w jakimś stopniu jest w stanie zrozumieć drugą kobietę.
Oto relacja Marzeny:
Po wspólnej modlitwie Marysia zaprosiła nas na warsztaty zatytułowane „SerceARozumAJa. Moja droga życia”.
Warsztaty rozpoczęłyśmy od zapoznania się z historią naszych imion. Była to świetna okazja do poznania siebie nawzajem oraz wypowiedzenia na głos tego, co wiemy na temat swojego imienia: skąd się wzięło, kto je nam nadał, czy je lubimy, jakie zdrobnienia preferujemy oraz nawiązania do świętego patrona. Ciekawą wskazówką jednej z uczestniczek warsztatów było zwrócenie uwagi na to, jak ważna jest forma osobistego zwrotu do drugiej osoby np. Barbaro zamiast Barbara. Tak subtelna różnica, a jakże zmienia odbiór komunikatu 🙂
To doświadczenie poprowadziło nas do zapoznania się z historią imienia Sara.
Podczas części warsztatowej miałyśmy okazję lepiej poznać nasze ciało i emocje, wyrażając techniką dramy ważne fakty z życia Sary. Byłyśmy uczestniczkami m.in. takich wydarzeń biblijnych, jak wygnanie Hagar przez Sarę, sprzedanie Sary przez Abrama na dwór faraona, czy też niedowierzanie i powątpiewanie Sary wobec obietnicy potomstwa, danej jej i Abrahamowi przez Boga.
To doświadczenie dało nam możliwość przyjrzenia się naszym rolom, które przyjmujemy w życiu oraz zobaczenia, czy jest to nasz świadomy wybór, na ile nam to odpowiada, skąd się wzięło, jakimi wartościami kierujemy się w życiu i zweryfikowania tego, co nam podpowiada rozum, a co serce…
Na zakończenie warsztatów miałyśmy okazję odtworzyć drogę naszego życia. Z brunatnych szyszek, ciężkich kawałków skał, kamieni, twardych skorup orzechów, subtelnych białych kamyków oraz muszli powstały nasze własne „drogi życia”, każda inna i wyjątkowa. Miałyśmy okazję przyjrzeć się swojej historii z boku, z dystansem, zobaczyć to, co było trudne oraz to, co było piękne, jak Bóg prowadził nas po tej drodze, gdzie jesteśmy w tej chwili i dokąd zmierzamy. Spojrzenie na swoją drogę życia z innej perspektywy stało się szansą do polubienia jej i zaakceptowania. To, co okazało się dla nas ważne, zapisałyśmy na białym kamyku i zabrałyśmy ze sobą do naszej codzienności. Dla mnie była to wolność – wolność Dziecka Bożego.
Podczas konferencji Ola wprowadziła nas w świat uczuć i emocji Sary, jakże bliski naszemu kobiecemu sercu!
Śmiech – którym zareagowała Sara na obietnicę daną jej przez Boga – nie był źródłem radości i szczęścia, ale zawierał w sobie pokłady oczekiwań, zniecierpliwienia, niedowierzania, żalu, goryczy i niespełnienia. Przeżywając zniecierpliwienie i rozczarowanie jakże często próbujemy sobie radzić na własną rękę… A to skutkuje tym, że jest więcej poranionych osób (Hagar – w historii Abrahama i Sary). Sara otrzymała dar potomstwa dopiero wtedy, gdy była gotowa go przyjąć –czyli zaniechać swoje starania i zasługi, i uznać działanie Boga. Przywołując słowa ojca Grzegorza z homilii: Pan Bóg zwleka czasem z naszymi prośbami, bo chce nam dać o wiele więcej niż to, o co Go prosimy – chce nam ofiarować Siebie!
Zmianie imienia Saraj na Sara towarzyszyła przemiana serca Sary – uznała za godnego wiary Tego, który udzielił obietnicy i z bezpłodnej stała się matką narodów!
W nawiązaniu do biblijnej historii Sary oraz przygotowanej przez Olę bajki pt.: „Popękany dzban” („Opowieść o dzbanie”) pozostałyśmy z refleksją, że Pan Bóg przychodzi do najgłębszych warstw naszego wnętrza – do naszych zranień, rozczarowań i niespełnionych oczekiwań. Bóg „sieje na naszej drodze życia kwiaty i podlewa je”. W naszych zranieniach jest w stanie urodzić się życie, którym możemy służyć innym!
Bardzo ubogacające było wspólne dzielenie na zakończenie dnia, podczas którego miałyśmy szansę odpowiedzieć sobie na dwa pytania:
- Jak wygląda moje serce kiedy Pan Bóg zwleka z odpowiedzią na moje prośby?
- Czy dostrzegam w mojej historii życia takie „pęknięcia”, które zaowocowały dla innych ?
Jestem bardzo wdzięczna za możliwość tak bliskiego spotkania z Sarą i na pewno będę wracać co jakiś czas do pytań podsumowujących to spotkanie!
Marzena
Kolejne spotkanie w Warszawie odbędzie się 9 grudnia i będzie to tylko część duchowa. Zapraszamy na „duchowe SPA” w czasie Adwentu.
13.30 Modlitwa uwielbienia
14.00 Eucharystia
15.15 Konferencja „Anna – kobieta wytrwała” – Renata Godek
15.45 Adoracja (możliwość spowiedzi lub rozmowy z kapłanem)
16.30 Dzielenie w grupach
17.15 Podsumowanie dnia
0 komentarzy