Pochylenia

Opublikowane przez Weronika w dniu

Konferencję z cyklu „Kobiety w Biblii”, podczas styczniowego spotkania Dzielnych Niewiast w Krakowie, wygłosiła Gosia, autorka poniższego tekstu :

Tekstem wyjściowym sobotniej konferencji był fragment Ewangelii Św. Łukasza 13, 10-17.

Nauczał raz w szabat w jednej z synagog. 11 A była tam kobieta, która od osiemnastu lat miała ducha niemocy: była pochylona i w żaden sposób nie mogła się wyprostować. 12 Gdy Jezus ją zobaczył, przywołał ją i rzekł do niej: «Niewiasto, jesteś wolna od swej niemocy». 13 Włożył na nią ręce, a natychmiast wyprostowała się i chwaliła Boga. 14 Lecz przełożony synagogi, oburzony tym, że Jezus w szabat uzdrowił, rzekł do ludu: «Jest sześć dni, w których należy pracować. W te więc przychodźcie i leczcie się, a nie w dzień szabatu!» 15 Pan mu odpowiedział: «Obłudnicy, czyż każdy z was nie odwiązuje w szabat wołu lub osła od żłobu i nie prowadzi, by go napoić? 16 A tej córki Abrahama, którą szatan osiemnaście lat trzymał na uwięzi, nie należało uwolnić od tych więzów w dzień szabatu?» 17 Na te słowa wstyd ogarnął wszystkich Jego przeciwników, a lud cały cieszył się ze wszystkich wspaniałych czynów, dokonywanych przez Niego. „

Łk 13, 10-17

James Tissot: Chrystus uzdrawiający chorą kobietę w szabat

W czasie rozważania zastanawiałyśmy się czy i w nas nie pojawiają się pewne „pochylenia” trzymające nas w niewoli, niepozwalające ucieszyć się w pełni „radością dzieci Bożych”.
A jeśli są, to po pierwsze jakie są ich źródła?
Zauważyłyśmy, że mogą to być przede wszystkim grzech a także różnego rodzaju „zniewolenia”.
Zwróciłyśmy uwagę na sprawy takie jak właściwe podejście do Sakramentu Pojednania a także zalecane przez wszystkich mistrzów życia duchowego, nie przywiązywanie się do nawet drobnych grzechów powszednich.
Jeśli chodzi o zniewolenia to warto wspomnieć dość częste u kobiet- uzależnianie mojego istnienia, mojego szczęścia, mojego sensu bycia od istnienia, uczucia, akceptacji innej osoby lub osób, ich zdania o mnie ,opinii – co tak naprawdę, jest w istocie, sprzeniewierzeniem się pierwszemu przykazaniu.
Inny rodzaj – to, co zwykle rozumiemy jako „uzależnienie” czyli postawienie jakiejś rzeczy materialnej, zwyczaju, przyjemności, wyżej od mojej miłości do Boga i często do siebie samej. Od pospolitych uzależnień jak alkohol czy nikotyna do bardziej podstępnych typu wróżby, horoskopy, joga, zakupy, jedzenie itp. To sprawia , że rzecz ta zaczyna panować nad moim życiem, zaczyna mną rządzić, „usztywnia” moją relację do Boga i moją swobodę dysponowania sobą. Swobodę w odczytywaniu woli Bożej i pozwoleniu by to On mnie prowadził w tańcu miłości jakim ma być moje życie.
Trzecią ważną przyczyną „trzymającą nas na uwięzi” może być wreszcie brak przebaczenia.
Zastanawiając się nad „krokami uwolnienia” wsłuchałyśmy się w słowa Jezusa:

Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie – niech przyjdzie do Mnie i pije!

J 7,37

Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli,
dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi.

J 1,12

Czyli po pierwsze trzeba uzdrowienia, „odchylenia” pragnąć, po drugie przyjść do Jezusa i wreszcie zanurzyć się w Słowie Bożym, które ma moc uzdrowienia.
A to wszystko powinno dokonywać się we wspólnocie, we wspólnocie Kościoła gdzie możemy korzystać z sakramentów i we wspólnocie małej grupy gdzie możemy wzajemnie się wspomagać modlitwą i świadectwem.

Dopełnieniem konferencji niech będzie ta piosenka: https://www.youtube.com/watch?v=ZUPWIcf-cek

Adoracja w kaplicy – po konferencji „wylewamy” nasze serca przed Panem Jezusem

żródła:

obraz Jamesa Tissot: wikipedia


0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *