Boża łąka
Zioła czy chwasty? Co pomaga, co wzmacnia odporność, a z czym ostrożnie ?
Dzielne Niewiasty w Krakowie podczas warsztatu w listopadzie, mogły zapoznać się z właściwościami i zastosowaniem podstawowych ziół, które często możemy napotkać w naszych ogrodach a także na łąkach, w lasach, w miejscach gdzie człowiek nie ingeruje.
Wiedza w tym temacie jest niezbędna, konsultacja z lekarzem wskazana. Bywa, że konsekwentne leczenie ziołami może pomóc zatrzymać rozwój przewlekłej choroby, wesprzeć system immunologiczny. Celem terapii ziołami jest przede wszystkim profilaktyka.
W tematykę ziołolecznictwa wprowadziła nas pani Magdalena Dziewięcka– żona i mama czwórki dzieci, zwolenniczka zwalczania różnych dolegliwości metodami naturalnymi, a szczególnie ziołami, którymi obdarzył nas Pan Bóg. Od kilku lat zajmuje się tworzeniem receptur i maści ziołowych, szamponów i mieszanek ziołowych na różne dolegliwości.
Miałyśmy okazję wymienić się własnymi sposobami radzenia sobie z problemami zdrowotnymi.
Oto relacja uczestniczki warsztatów Marty:
Na wielkim stole większe i mniejsze woreczki z ziołami. Za chwilę będziemy do nich sięgać, wąchać, dotykać, a nawet próbować! Wiedza zielarska pełna jest tajemniczych i poetyckich nazw: niepokalanek mnisi, lepiężnik, wiązówka błotna… Są i te, które już dobrze znamy: skrzyp polny, wrotycz, mniszek lekarski. A pod każdą nazwą kryją się cudowne właściwości zdrowotne i lecznicze. Więc dowiadujemy się, że olejek z geranium pomaga na ból ucha, żyworódka na oparzenia i rany, a dziurawiec i na żołądek, i na depresję. No ale to dopiero wiedza teoretyczna, pora ją wcielić w życie. Skrupulatnie zapisujemy, jak zioła zbierać, suszyć, jak zrobić z nich napar, odwar, maść lub nalewkę. Nie jest to niemożliwe dla laika, choć wymaga cierpliwości i uważności. Na pewno łatwiejszy w wykonaniu jest napar czy syrop, ale i samodzielnie spreparowana na oleju słonecznikowym czy tłuszczu gęsim maść nie przekracza naszych możliwości. Zdumiało mnie, że dobry Bóg dał nam w naturze tyle leków niemal na wszystko, tylko że dzisiejszy człowiek chce mieć skuteczny środek na na dolegliwość szybko i bez wysiłku. Każda uczestniczka warsztatów otrzymała pudełeczko z wykonanym przez panią Magdę błyszczykiem i drugie z maścią żywokostową. Zaś z ziół wyłożonych na stole mogłyśmy robić mieszanki na prozdrowotne herbatki. A teraz z bożych receptur: weź skrzypu polnego, zalej na noc, zagotuj, wlej do kąpieli lub miski z wodą i mocz nogi. Żadna filozofia, a pomaga na przeziębienie.
Jeśli ktoś pragnie podzielić się sprawdzonymi „przepisami ziołowym”, to proszę o zamieszczenie w komentarzu.
0 komentarzy