Wspomnienie lata – rekolekcje DN 2016

Opublikowane przez DN Warszawa w dniu

Jesteśmy piękne Twoim pięknem, Panie…

Te słowa i pieśń towarzyszyły nam przez całe rekolekcje, z każdym dniem coraz głębiej zapadając w serce. Myślę, że takie odczucia, jak moje, miała większość uczestniczek tegorocznych rekolekcji dla kobiet na Ryniasie, które przeżywałyśmy tam w dn. 9 – 15 lipca. To miejsce już samo w sobie sprawia, że czuje się Boży dotyk, bliskość Ojca… Majestatyczne góry i codzienny spektakl obłoków nad ich szczytami, którego byłyśmy świadkami, uzmysławiały nam potęgę Stwórcy i Jego wierność w miłości do każdej z nas (Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebie (Iz 54,10)). Słowa pieśni tym razem wypełniły się treścią warsztatów Magdy Urbanowicz – o tym samym tytule i konferencjami o. Grzegorza o wybranych kobietach ze Starego Testamentu.

W krótkich słowach spróbuję podsumować te dni i proszę uczestniczki rekolekcji o uzupełnienie tej treściwej i bardzo subiektywnej relacji.

Podczas powrotu z rekolekcji nasunęło mi się porównanie tego czasu do KOŁA ŻYCIA, nad którym pracowałyśmy na warsztatach z Magdą.

Harmonia czterech sfer naszego życia wyrażała się w każdej czynności podczas tych rekolekcji. Naszą sferą fizyczną o. Grzegorz i o. Paweł zaopiekowali się, organizując wyprawę w góry (choć jednocześnie miała ona jak najbardziej wymiar duchowy, ponieważ była pielgrzymką, w której każdy niósł swoją intencję do Matki Bożej Królowej Gór), na jagody, czy nad rzekę. Cały czas wdychałyśmy rześkie i czyste górskie powietrze, a dyżury nie pozwalały się rozleniwić.

Magda pięknie zaopiekowała się naszą sferą psychiczną podczas warsztatów, prowadząc nas trudną drogą do samopoznania. Była w tym bardzo mądrą i spostrzegawczą przewodniczką i towarzyszką. Sądząc po kolejce pań po zakończeniu warsztatów, aby jej podziękować, nie jest to moja odosobniona opinia. Bo rzeczywiście Magda nie szczędziła nam swoich sił fizycznych i czasu, pokazując na indywidualnych spotkaniach jak Pan Bóg wyposażył każdą z nas i ile w życiu możemy jeszcze zdziałać. To tylko i aż kwestia decyzji. Mnie samej spotkanie z Magdą dało niesamowitą pewność, że to, czym obdarował mnie Stwórca, jest dobre, a nad słabościami trzeba pracować i rozwijać swoje talenty. Dopóki nie poszerzymy swojej osobistej perspektywy i nie posłużymy się w tym ludźmi, którzy codziennie mówią nam coś o nas, nie zbliżymy się do Bożej perspektywy. A Bóg widzi nas inaczej, niż my sami, i te warsztaty na pewno wielu kobietom pozwoliły się na to otworzyć.

A ponieważ nie można zaniedbywać żadnej z naszych czterech sfer życia, to o sferę duchową dbał o. Grzegorz Ruszaj CSsR i – do środy włącznie –  o. Paweł Drobot CSsR. Każda modlitwa była bliskim spotkaniem Ojca i córki, nawiązywaniem relacji i jej pogłębianiem. Spotkanie z Jezusem Chrystusem w Najświętszym Sakramencie było oczyszczeniem i nałożeniem opatrunku z wina i oliwy na nasze rany. Zbawiciel dobrze zna nasze serca i zranienia, i Jego bliskość jest najlepszym lekarstwem. Bóg przemawiał do nas również przez Swoje Słowo, które stało się bardzo bliskie naszym sercom, nie tylko przez wymowny akt fizycznego położenia Go na sercu, ale również poprzez modlitwę Nim, przyjęcie i prowadzenie Ducha Świętego. Na początku rekolekcji o. Paweł powiedział, że ich owoce będą widoczne dopiero po ich zakończeniu. Ja zaczynam je dostrzegać i ciekawa jestem tych owoców w Waszym życiu, drogie uczestniczki.

Przez te sześć dni w konferencjach o. Grzegorza towarzyszyły nam kobiety ze Starego Testamentu:  Ewa, Estera, Judyta i Rut. Niektóre z nich, jak Judyta, stały się figurą Kościoła, a wszystkie swój los i ufność złożyły w Bogu. Te postaci pokazują nam jak stawać się kobietami zawierzenia. Każda z uczestniczek rekolekcji wyniosła z tych konferencji myśl, słowo, postać, które najbardziej do niej przemówiły. Dla mnie była to postać Judyty, która wychodzi z oblężonej Betulii, aby „rękami kobiety” Bóg zwyciężył wrogów, a mężczyźni zamykają za nią bramy miasta, błogosławiąc i czekając na ratunek. Post i modlitwa oraz ufność, że Bóg nie opuszcza swojego ludu, dały siłę tej kobiecie, o której w liturgii w odniesieniu do Maryi wspomina dzisiaj cały Kościół.

Napiszcie jakie słowo ze wspólnej modlitwy, konferencji zostało w Waszym sercu. Podzielcie się, proszę, swoimi skarbami.

Bogata była również ostatnia, czwarta sfera – społeczna, bo przecież na rekolekcje przyjechały kobiety w różnym wieku, z różnym bagażem doświadczeń, różną osobowością… Na kilka dni na polanie Rynias zakwitły kwiaty, których nikt tam wcześniej nie widział! Nawet te najbardziej egzotyczne, których nazw już nie pamiętam. Nawiasem mówiąc, nie wiedziałam, że mało dekoracyjny aloes również może być ważnym kwiatem. Był to także czas nawiązywania nowych relacji między nami – kobietami, zachwycania się różnorodnością i pięknem w każdej osobie, czasem wspólnych rozmów i spacerów w wolnych chwilach. Kwiaty to widocznie wyróżnik tego miejsca, choć na co dzień trudno je dostrzec na Ryniasie. Bukiet Magdy od uczestniczek rekolekcji przetrwał całą powrotną podróż do domu i jeszcze tam pięknie się prezentował.

Jak się okazało, przez te rekolekcje, oprócz kobiet takich, jak Maryja, Estera, Judyta czy Rut, prowadził nas również św. Paweł apostoł swoimi słowami, które Magda przywoływała w trakcie warsztatów:

„Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili.” (Ef 2,10)

„Niech każdy bada własne postępowanie, a wtedy powód do chluby znajdzie tylko w sobie samym, a nie w drugim.” (Ga 6,4)

Z tymi słowami ruszam w codzienność – do pracy, do bliskich i znajomych, ale przede wszystkim będę je rozważać w swoim sercu – co one znaczą w moim życiu i do pełnienia jakich „dobrych czynów” tutaj jestem, mając narzędzia od samego Stwórcy. Myślę, że na pewno są one przede wszystkim w naszej codzienności: m.in. troszczenie się o relacje, o powierzone nam osoby i dawanie świadectwa swoim życiem, jak Maryja.

Agn.


3 komentarze

Ola · 31 sierpnia 2016 o 15:50

Dzięki Agnieszko za to świadectwo 🙂 Poznałam tę pieśń w tym roku, na rodzinnych rekolekcjach i słuchając jej, wracam do tamtego czasu 🙂 Jestem ciekawa przeżyć innych Uczestniczek – byłam z Wami „duchem” 😉

Agnieszka S. · 17 września 2016 o 11:48

Piękna relacja Agnieszko! I tak jak ta pieśń jest piękna, tak i były pięknym czasem te rekolekcje. Jak miło wracać wspomnieniami na Rynias, w tle słuchając słów o tym jacy jesteśmy piękni 🙂 Jak dobrze, że mogłam tam być!!
https://www.youtube.com/watch?v=wzsUFqZUxeo

Na niezapomniany czas tych rekolekcji złożyły się dary od naszego Pana w postaci samego miejsca – piękne otoczenie, pogoda i cisza.. Osób prowadzących: ojcowie Grzegorz i Paweł z posługą m.in. duchową, Magda prowadząca warsztaty oraz każda z uczestniczek. ACH ten niesamowity czas konferencji, rozmów, warsztatów m.in. o różnorodnych kwiatach, ach te cudowne kapelusze małe i duże, te wyprawy bliskie i dalekie – nad zimny potok i jagody czy na Rusinową polanę… oraz to pyszne jedzonko i kiełbaski z grilla na pożegnanie.. Dzięki Ci za to wszystko PANIE!!!
Pozdrawiam wszystkich uczestników tegorocznych rekolekcji i jak Bóg da – do zobaczenia za rok 🙂

Małgorzata · 19 września 2016 o 20:23

To był cudowny miesiąc , w cudownym miejscu.Dziękuję Bogu , że tam byłam.Dziękuję Bogu za O.Pawła , za O.Grzegorza , Magdę i za wszystkie Dzielne Niewiasty.Do zobaczenia za rok.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *