Ścieżki Miłosierdzia – wstęp
Kończy się ROK MIŁOSIERDZIA, rok szczególnej łaski, darowania długów. Dla mnie rok z jednej strony bardzo trudny, z drugiej zaś pełen darów i cudów: małych i wielkich. Wiadomość, że papież Franciszek ogłasza rok miłosierdzia usłyszałam u stóp Matki Bożej Pocieszenia u Kapucynów na ul. Sudeckiej we Wrocławiu. To Matka Boża, która przyjechała do nas z kresów, z Hodowicy pod Lwowem; dla mnie o tyle ważna, że zaangażowałam się w odbudowę kościoła w Hodowicy – perły architektury, jak również miejsca objawień. www.hodowica.pl
Postanowiłam raz w miesiącu odwiedzać chociaż jedną BRAMĘ MIŁOSIERDZIA. We Wrocławiu jest ich 15, sprawdziłam też te w mojej najbliższej okolicy. Kiedyś trzeba było jechać do Rzymu, by Bramę Miłosierdzia przekroczyć, dziś Pan przychodzi do nas na każdym rogu.
Pan tak prowadził, że byłam w tylu cudownych miejscach: Rzym, Licheń, Łagiewniki, Ostra Brama, Wadowice, Białystok, Kraków, Lwów, Warszawa i wiele innych. Wszędzie czekały na mnie Bramy Miłosierdzia. Największym jednak darem jest fakt, że tuż obok mojego miejsca pracy i zamieszkania, na wyciągniecie ręki te bramy są. Do końca Roku Miłosierdzia zostało już niewiele czasu, wykorzystajmy razem ten czas na nasz pożytek i bliskich zmarłych. Jedna z moich koleżanek powiedziała, że zrobiła sobie listę zmarłych i po kolei wykreśla, jak ofiaruje odpust w ich intencji po przejściu Bramy Miłosierdzia i spełnieniu warunków o których w linku http://sanktuarium.gda.pl/rok_milosierdzia/odpust_zupelny_w_roku_jubileuszowym_milosierdzia_d5669_pol.html
Po drodze były Światowe Dni Młodzieży pod hasłem: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”, wizyta pielgrzymów ze Stanów Zjednoczonych w moim domu i błogosławieństwo z tym związane.
Pan Jezus tak powiedział do s. Faustyny:
Ze wszystkich ran Moich, jak ze strumieni płynie miłosierdzie dla dusz, ale rana Serca Mojego jest źródłem niezgłębionego miłosierdzia, z tego źródła tryskają wszelkie łaski dla dusz. Palą Mnie płomienie litości, pragnę je przelać na dusze ludzkie. Mów światu całemu o Moim miłosierdziu
Ty i ja mówmy ludziom o Bożym miłosierdziu….
Teraz, co rano czytam dzienniczek s. Faustyny, kupiłam go też na płycie i słucham… zachęciła mnie do tego zakonnica przypadkowo spotkana na ulicy – może i Ty sięgniesz po to Dzieło zanim skończy się ten rok?
Wyrusz wraz ze mną w podróż ścieżkami miłosierdzia i rozważ, jakich cudów w Twoim życiu dokonał Bóg w tym roku łaski.
Maria Magdalena
2 komentarze
Irena · 24 października 2016 o 23:40
Drogie DN – relacja serca – mam pragnienie wyjaśnienia – co to znaczy dla mnie?
Nasze relacje (moje) są różne – wspaniałe, trudne, niesamowite itd. – „PATRZĄC SERCEM” – „fascynujemy się” drugim człowiekiem – skupiając swoją uwagę na jego pozytywnych cechach osobowości, wartościach jakie prezentuje itp. – pomimo jego słabości (chociaż po ludzku nas denerwuje a często „widzimy w tym drugim”, nasze cechy, które nam się nie podobają – uff – nie jest łatwo ale zarazem jest to wyzwanie do pracy nad własnym charaktetem), najważniejsze jest serce w codziennych relacjach.
Mario Magdaleno – o poszukującym SERCU – dla mnie jednym z darów Roku Miłosierdzia – jest OTWARCIE SERCA na innych – nie był to proces bezbolesny ale….. 🙂
Ps. Patrząc normalnie – to ja nie widzę (mam dużą wadę wzroku, -4 diopt. plus astygmatyzm ) uruchomiłam „inne” patrzenie – nie było „innej” opcji 😉
Maria Magdalena · 25 października 2016 o 20:34
Droga Irenko ! Najpiękniejsze nie jest często widoczne dla oczu, jak mawiał Mały Książe, najpiękniejsze widzi się tylko sercem. Nasz Mistrz Jezus widzi w nas to, co najlepsze, to KIM możemy się stać. Warto w ten sposób popatrzeć na naszych bliskich, dziecko, męża, współpracownika. Ja nawet jak myślę sobie o swoich kotkach i psie, to tylko zwierzęta, ale były głaskane przeze mnie od lat szczenięcych i są przymilaskami, które obowiązkowo raz dziennie muszą wskoczyć na kolana. Dobry człowiek, wzmocniony mocą Bożą, może naprawdę zmieniać swoje otoczenie przez swoje postawy.