Przed laty moi znajomi nadali swojej córeczce na chrzcie imię Zyta. Zaskoczenie. Skąd taki pomysł ? Okazuje się, że jest taka Boża Niewiasta !

Św. Zyta (ok. 1218 – 1272) urodziła się we Włoszech w niewielkiej toskańskiej miejscowości Monsagrati, niedaleko Lukki. Pochodziła z bardzo biednej  rodziny, otrzymała jednak od rodziców bogactwo wyższego rzędu – prawdziwie chrześcijańskie wychowanie, które zaowocowało świętością w dorosłym życiu.

Ponieważ dom nie mógł wyżywić dzieci, Zyta już w dwunastym roku życia musiała iść na służbę do zamożnej rodziny Fatinellich. Początkowo była źle traktowana z powodu swojej pobożności i cichości. Wiele przykrości spotkało ją ze strony apodyktycznego pana domu i jego drażliwej, bardzo wymagającej małżonki. Zyta potrafiła zdobyć się na heroizm, by dać z siebie wszystko, na co ją było tylko stać, gdyż dom Fatinellich uważała za dom Świętej Rodziny: św. Józefa widziała w swoim panu, Najświętszą Pannę Maryję – w pani, a ich dzieci jako Pana Jezusa. Wszystkie więc swoje służebne, ciężkie obowiązki kierowała do Jezusa, Maryi i Józefa.

Cicha, sumienna, pracowita, uprzejma, prowadziła życie surowe. Kiedy jeszcze cała służba spała, Zyta zrywała się przed świtem i cicho, aby nikogo nie budzić, biegła do kościoła św. Frygidiana (San Frediano), który był tuż przy domu Fatinellich, aby wysłuchać codziennej Mszy świętej i przyjąć Pana Jezusa w Komunii świętej.
Z biegiem lat swą cichością zdobyła serca chlebodawców, którzy oddali w jej ręce całą administrację i opiekę nad służbą domową. To wywołało niechęć do niej ze strony służby, zazdrosnej o takie wyróżnienie. Zyta jednak potrafiła ich pozyskać swoją dobrocią, słodyczą serca, zatroskaniem, gotowością wyręczenia.

Zyta obdarzona niezwykłą urodą, była napastowana przez mężczyzn, ale umiała w takich sytuacjach okazać odwagę. Napadnięta pewnego dnia, zostawiła na twarzy i rękach zuchwalca długo niegojące się rany. Kiedy jeden ze sług pozwalał sobie wobec niej na bezwstydne żarty, zagroziła, że będzie zmuszona ten dom opuścić i pójść gdzie indziej. Dla gospodarzy wybór był oczywisty, wydalili z domu sługę.

Pocieszenie odnajdywała Święta w kontemplacji tajemnic Bożych, była obdarzona także darem ekstaz.

Zyta wyróżniała się wrażliwością na niedolę bliźnich, wszystkie swoje skromne oszczędności rozdawała potrzebującym. Jej miłosierdzie znali wszyscy ubodzy a wieść o świętej służącej była na ustach mieszkańców Lukki. Już za życia Pan Bóg ozdobił jej imię sławą cudów. Zdarzyło się raz, że gdy przerwała pracę w kuchni, by rozdać jałmużnę ubogim, zawistna służba doniosła państwu, że ich przełożona zaniedbuje obowiązki. Jak głosi podanie, gdy weszli oni do kuchni, ujrzeli anioły uwijające się przy pieczeniu chlebów. Odtąd Zyta miała otrzymywać regularnie pewną kwotę na wsparcie ubogich.

Większość dni w roku pościła o chlebie i wodzie, sypiała na gołej ziemi, a latem i zimą chodziła bez obuwia. Po śmierci znaleziono ją opasaną grubym sznurem, który wrósł w jej ciało.

Zmarła po krótkiej chorobie 27 kwietnia 1272 r., po 42 latach służby w jednym domu. Jej pogrzeb stał się prawdziwą manifestacją. Uważana za Świętą, została pochowana nie na wspólnym cmentarzu, ale w kościele św. Frygidiana w Lucca, do którego tak często chodziła. Pan Bóg potwierdził jej świętość cudami.

W roku 1652 w czasie procesu kanonizacyjnego znaleziono jej ciało nienaruszone rozkładem. Do katalogu świętych wpisał ją uroczyście papież Innocenty XII w roku 1696. Papież Pius XI ogłosił ją patronką miasta Lucca i służby domowej (1935). Jest czczona także jako patronka samotnych kobiet, ubogich dziewcząt, pokojówek, kelnerów i kelnerek. Zwracać do niej powinni się też wszyscy, którzy zgubili klucze.

W ikonografii św. Zyta przedstawiana jest z dzbanem, w którym woda przemieniła się w cudowny sposób w wino. Bywa ukazywana w fartuchu pełnym kwiatów, w które zamienił się chleb niesiony ubogim. Jej atrybutem są: klucze, chleb, dzban, lilia.

27 kwietnia Kościół katolicki obchodził wspomnienie liturgiczne św. Zyty.

Zgodnie z toskańską tradycją rodziny w ten dzień pieką chleb, a na rynku w Lukce odbywa się wielki jarmark kwiatów, które później są poświęcane. Za kwiat św. Zyty uważany jest dziki narcyz (narcyz trąbkowy, lilia wielkopostna).

W 1882 roku Elena Guerra założyła w Lukce zgromadzenie świeckich kobiet nazywane Instytutem św. Zyty, które zajmowało się katolickim kształceniem dziewcząt (do takiej szkoły chodziła św. Gemma Galgani ), przekształcony w Zgromadzenie Oblatek Ducha Świętego, O.S.S.

źródło:

https://gloria.tv/article/MnWW68GDcTiH44nKADeK2JKnv

http://www.pch24.pl/sw–zyta-z-lukki-,2077,i.html#ixzz4Y2VYWdK1

http://martyrologium.blogspot.com/2010/04/sw-zyta-z-lukki.html

 

32 Komentarze

  1. Zyta – to imię oznacza – dziewczyna – coś pieknego!
    Przyznam szczerze – nie miałam „bladego” pojęcia o Św. Zycie – zaczęłam czytać jej życiorys i zastanawiać się nad „cechami” jej serca – dla mnie znaczenie mają – skromność i pracowitość.
    Weroniko – Niewiasto ważna dla mojego serca – jakie cechy Św. Zyty są dla Ciebie ważne i dlaczego?

    ps Zyta obchodzi imieniny: 8 lutego i 27 kwietnia 🙂

  2. Dziękuję za piękny komentarz Irenko kochana.
    Hm… miłość w sercu do Boga i ludzi, bezinteresowna i szczera, serce na dłoni – to mnie urzekło w św. Zycie. Jak również ta świadomość, komu się tak na prawdę służy i kto jest Panem 🙂

  3. Weroniko – jesteś mądra Niewiasta – masz racje – moją pierwszą miłością jest Pan Jezus – najważniejszy dla mojego serca!
    Natomiast wyróżnione cechy Świętych Niewiast – są godne do naśladowania (oczywiście – dostosowując je mądrze się do realiów życia współczesnego).

    ps oczekuje z radością na Twój następny wpis 🙂 – ciekawe jaka to będzie Święta?

  4. Ja też nie znałam tej świętej, dlatego dziękuję za przybliżenie jej życiorysu. Skromność i pracowitość cechy dziś chyba niemodne, choć w rzeczywistości na wartości nie straciły nigdy. W trakcie pielgrzymki z Rzeszowa do Lwowa jeden z braci opowiadał życiorys bł. Anieli Salawy, macie ją w Krakowie. Niezwykle urzekło mnie jej piękno duchowe i osobowe. Ona była skromną służącą, ale niezwykle umiała zawalczyć o duszę swoją i otaczających ją ludzi.

  5. Mario Magdaleno – jak Ty mnie dobrze rozumiesz – no jest relacja serca 🙂 – zgadzam się – te cechy nie są w „modzie” – obserwując młode DZIEWCZYNY – zauważyłam, że ważna jest dla nich przebojowość, wyróżnianie się, itp. i to nie jest złe ale warto też zastanowić się nad innymi wartościami – no wymaga to wysiłku i dobrych chęci – dostrzegam już takie perełki w moim otoczeniu 🙂

  6. Ja też dziękuję za przybliżenie mi postaci św Zyty.
    Również w naszych czasach pobożność i cichość bywa wyśmiewana.
    Jednak tak, jak św Zyta możemy odpowiadać na to dobrocią i troską o innych pamiętając by zło zwyciężać dobrem.
    Jeszcze raz dziękuję
    Z Panem Bogiem 🙂

  7. Super ze ktos wpadl na taki pomysl by pisac zyciorysy dziwnych imion..nie zawsze ma sie czas na czytanie ksiazek a tu zawsze ktos zagladnie i cos ciekawego do serca sobie wezmie..ciekawe jaka bedzie nastepna swieta o ciekawym imieniu??czekam z niecierpliwoscia i ciagle bede tu zagladac…super pomysl..gratuluje..

    • Weroniko – trudny będziesz miała „orzech do zgryzienia” – wybór Świętej – tyle oczekiwań ale Ty decydujesz 🙂
      Jolanto M – będziemy z ciekawością zaglądać na stronę DN ……

  8. Kochane Siostry 🙂 Dziękuję i cieszę się , że św.Zyta będzie bardziej „rozpoznawalna” i czczona. A propos bł. Anieli Salawy ma sporo wspólnego ze św. Zytą ,ale o tym będzie osobny wpis 🙂
    Dzisiaj dopiero czytam komentarze, odpisze jeszcze wieczorem, „do zobaczenia ” 🙂
    Pięknego dnia i obfitych Łask Bożych za przyczyną św. Zyty życzę 🙂

  9. Witam jeszcze raz mam malą prozbe w nasze wspolnocie przyszla na swiat Rozalia ciekawe imie ale czy jest swieta Rozalia nie znam znaczenia tego imienia mozna cos i oniej tu powiedziec??? Pozdrawiam..

  10. Zyta-rzadko spotykane imię.Znam tylko jedną osobę o tym imieniu Śp.Zytę Gilowską-minister finansów.
    Św.Zyta dziewczyna o niespotykanej silnej,mocnej osobowości połączonej niezwykłą skromnością,łagodnością i sumiennością.
    Taką moc ducha mogła dostać tylko od Boga.
    Nasze imiona są nadawane przez rodziców ,z różnych powodów.Ja Anna-dostałam to imię bo mama uwielbiała Annę Jantar.Ja swojej córce dałam na imię Aleksandra bo w młodości zafascynowało mnie egipskie miasto Aleksandria i jej założyciel Aleksander Macedoński (obrońca ludzi).I chyba dostała dobre imię bo w tym roku kończy medycynę i też będzie bronić i chronić życia .
    Mam w rodzinie też mniej znane imiona….pradziadek Bożydar,prababcia to Salcia:)-Salomea
    Weroniko-może następnym razem przybliżysz nam życie Św.Weroniki albo Św.Salomei.
    Czekam z niecierpliwością na Twój kolejny wpis.Zaglądam do Dzielnych codziennie….. A „zamówień” masz wiele.

    PS.Już wiem ,że jeśli w najbliższej przyszłości zostanę szczęśliwą babcią to wnuczka będzie Zofia a wnuczek Izaak.

  11. Weroniko – jak to miło przeczytać takie piękne życzenia na dobry początek dnia – od razu milej 🙂

    Ciekawostka – byłam niedawno w restauracji z pewną fajną grupą (no niezłe jedzonko) – obserwowałam: młodą, piękną DZIEWCZYNĘ – była to kelnerka – miała zawieszony krzyżyk na szyi – nie wstydziła się go nosić – coś pięknego!

    ps z wpisu dowiedziałam się, że Św. Zyta to patronka kelnerek 🙂

  12. Dziekujemy Weroniko 🙂
    I wzajemnie wielu łask za przyczyną św Zyty i świętych Cyryla i Metodego oraz św Walentego dla wszystkich Dzielnych 🙂

  13. Drogie współsiostry , widzę wiele cech św.Zyty w was – Dzielnych Niewiastach. Służycie innym, otwieracie się na nowe, spragnione miłości, poranione i poszukujące niewiasty. Wszystko jest wspaniale zorganizowane. Potraficie wyczuć potrzeby nawet te niewyrażone i zaradzić im.W takiej atmosferze łatwiej nawiązać – odnowić relację z Bogiem.Bo on działa w was.Warto do was przyjeżdżać , nawet z daleka. Dziękuję, że jesteście. Życzę nieustannej opieki Matki Bożej oraz Błogosławieństwa Bożego na każdy dzień i mam nadzieję – Do Zobaczenia na marcowych Dzielnych!
    K

  14. Św. Żyta nie była mi znana. Czytając Jej życiorys przypomina mi św. Jozefine Bakhita. Mimo że zniewolona ale zawsze cicha i pogodna tak jak św. Zyta. Tak bardzo dzisiaj brakuje skromności i bezinteresownego poświęcenia sie drugiemu człowiekowi. Dobroć zawsze zwycięża .

  15. Wspaniała Święta m której widziałam się dzięki Tobie Irenko – dziękuję. Patronka samotnych kobiet, ubogich dziewcząt, pokojówek, służby domowej, kelnerów i kelnerek i od zgub jak Św Antoni 🙂

  16. Ania. Czytając o świętych umacnia sie nasza wiara. Dzięki temu wpisowi dowiedziałam sie o św. Życie. Alleluja

  17. I ja dziękuję za wspomnienie o tej świętej. Imię znałam ale życiorys Zyty mnie zaskoczył. Swoją drogą, przy całej swej skromności i pokorze miała charakter, stawiała na swoim. To ciekawe połączenie cech świadczy o dojrzałości i wolności wewnętrznej. Dla mnie też kolejny przykład, że w średniowieczu żyły niezwykłe kobiety – na ogół w klasztorach, ale jak się okazuje nie tylko… Dziękuję za Zytę i „czekam na jeszcze”? Pozdrawiam wszystkie „Dzielne”??

  18. Na stronę Dzielnych Niewiast trafiłam dzięki pewnemu Aniołowi o imieniu Irenka ;-), zaglądam więc do Was od czasu do czasu (bo narazie inaczej nie mogę) choć liczę, że Boziu pozwoli kiedyś znaleźć się wśród Was, aby i jak napisała moja poprzedniczka,odnowić relacje z Bogiem, znaleźć nadzieję, umocnić wiarę i nabrać sił aby niełatwą droga wytyczoną przez Boże Przykazania. Dziś pani Weroniko natrafiłam na pani wpis o św. Zycie przyznaje się,że nie wiedziałam o niej nic a to że jest patronką służby domowej i kelnerek to już dla mnie zupełna nowość..a prawie 30 lat pracuje jako nauczyciel zawodu, ucząc właśnie miedzy innymi kelnerów-barmanów…Dziękuję bardzo od dziś będę wiedziała od czego zaczynać lekcje właśnie na tym kierunku ;-). Czekam na kolejnego świętego lub święta..pozdrawiam serdecznie i napisze jak moja poprzedniczka: Życzę nieustannej opieki Matki Bożej oraz Błogosławieństwa Bożego na każdy dzień i mam nadzieję że kiedyś się spotkamy, pracuje nade mną Irenka namawiając do przyjazdu liczę że kiedyś to nastąpi..Pozdrawiam Dzielne Niewiasty .. przytulam do serducha i przesyłam ciepłe buziaki.

    • Kochana Agnieszko – Ty wiesz- jak jesteś bliska mojemu Sercu – dziękuję 🙂 – spotkamy się na DN – jak Bóg da!
      ZAPRASZAMY!!!

  19. Zyta to rzadkie imię. Szkoda, że tak mało mam daje tak na imię córkami.
    Św.Zyta miała mocną osobowość, a jednocześnie była skromna i taka łagodna.
    Dziękuję Weronika i życzę wielu Łask Bożych

  20. Jak już przy Świętych jesteśmy to mnie pomógł niedawno Św. Antoni. Zgubiłam coś dla mnie cennego, pomodliłam się do Św. Antoniego i następnego dnia moja zguba się znalazła. Kiedy byłam na pielgrzymce w Kalwarii Pacławskiej w ubiegłym roku to akurat przypadało wspomnienie Św. Antoniego i wiele ciekawostek dowiedzieliśmy się wówczas podczas kazania. Między innymi lilie to też symbol tego świętego tak jak św. Zyty. No i teraz będę wiedzieć u kogo szukać pomocy jak zgubię klucze. Nie znam żadnej Zyty. W mojej gazetce parafialnej są drukowane krótkie żywoty świętych ale ostatnio księża się coś zepsuli. Czekamy na nowy numer a tu nie ma…
    Pozdrawiam Cię Niepozorna Weroniko

  21. Jestem całym sercem oddana najbliższym, ważne aby Bóg był na pierwszym miejscu to i cały dzień jest taki jak trzeba.” Ładuje ” swoje akumulatory w Łagiewnikach i u św. Jana Pawła II. To tam chodzę na długie rozmowy bywa to czasami późną nocą. Jestem szczęśliwa że mam taką możliwość.

  22. Kochane Siostry 🙂 Dziękuję za pełne Mocy komentarze. Myślę, że św. Zyta oręduję teraz mocno wraz ze wspomnianymi tutaj Świętymi i Błogosławionymi za nami i za całym dziełem Dzielnych Niewiast. Przygotowując wpis o Niej, także zawierzałam Jej orędownictwu to dzieło i każdego, kto je współtworzy.
    Zapraszam na spotkania DN kochane Niewiasty różnych stanów, szukające odpowiedzi na najważniejsze pytania, spragnione Wody Żywej, w gościnne progi o. Redemptorystów do Krakowa, Wrocławia, Warszawy, a od września, jak Pan Bóg pozwoli, także do Rzeszowa 🙂 Gdzie komu bliżej 🙂
    Przeczytałam ostatnio takie piękne zdanie (co spełniała w swoim życiu św. Zyta i o to Ją także proszę ): „Do solidnej pracy dodaj miłość a ujrzysz dzieło sztuki”.
    Dobrej nocy Kochani. Za wszystkich i wszystko CHWAŁA PANU !

  23. Drogie Dzielne Niewiasty – 17 lutego br. – mamy premierę filmu pt. ” Zerwany Kłos” o bł. Karolinie Kózkównie – to historia Dzielnej DZIEWCZYNY…. – no idziemy 🙂

  24. Wcześnie rano do kościoła się zrywała, potrzebującym pomagała, a najbardziej mi zaimponowała, że gdy ktoś na nią napadł to potrafiła sobie poradzić. Taki kurs samoobrony dla kobiet, by mi się przydał, jak się samej po ciemku do domu wraca ….

    • Irenko , dobrze, że przypomniałaś o filmie 🙂 Polecam i gorąco zapraszam do Sanktuarium bł. Karoliny w Zabawie koło Tarnowa.
      A jeśli chodzi o kurs samoobrony… Hm, dobry pomysł na warsztat 🙂
      Zuziu proszę o modlitwę w tej sprawie, o rozeznanie.

  25. Kochane DzielneNiewiasty mi też pomysł kursu samoobrony dla kobiet bardzo się spodobał 🙂
    Może kiedyś się uda…
    A z dobrych filmów to jeszcze „Milczenie” wchodzi do kin od 17-go lutego.
    Z Panem Bogiem! 🙂

  26. Zuziu – zaskoczyłaś mnie – kurs samoobrony – ostatnio rozmawiałam na ten temat z pewną fajną grupą – daje to do myślenia – bezpieczeństwo!
    J. P. – faktycznie, ciekawe premiery filmowe w tym tygodniu – trudno ogarnąć – ja z inną fajną grupą idę w sobotę na „Zerwany Kłos” – natomiast na „Milczenie” – postaram się pójść 🙂
    Weronika – nie byłam w Sanktuarium bł. Karoliny w Zabawie – dlaczego nie pojechać?

    Życzę fajnego i udanego weekendu 🙂

    Z Panem Bogiem

Skomentuj Irena Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This div height required for enabling the sticky sidebar