Ksiądz kardynał Wyszyński: zasady współpracy
We współpracy należy widzieć zawsze przed sobą pracujących braci i bliźnich. Stąd też metoda działania naszego względem bliźnich ma spoczywać nie tyle w naszej woli, ile w sercu.
W książce pt. ”Duch pracy ludzkiej” autorstwa księdza kardynała Stefana Wyszyńskiego znajduje się ciekawy tekst o zasadach współpracy międzyludzkiej. Zamieszczam poniżej wybrane fragmenty z rozdziału książki poświęconemu tej tematyce. Znajdziemy w nim m.in. podpowiedzi, co można zmienić w swoich wypracowanych metodach oraz jak współpracować z trudnymi ludźmi. Zachęcam do zapoznania się ze sprawdzonymi zasadami współpracy księdza kardynała.
Pouczanie, rozkazywanie, wymaganie…
„W metodzie współpracy należy zawsze posługiwać się zasadą: najpierw pouczać, a potem rozkazywać i wymagać. W każdym rozkazie powinna się wyrażać postawa wychowawcza, a nie władcza, zwłaszcza wobec początkujących w pracy. Rozporządzenie musi być wyraźnie określone i wskazany cel pracy.
Podwładni powinni też rządzić się duchem wychowawczym, wolą uczenia się w pracy. Przez pracę ma się dopełnić jakaś miara doskonałości. Przecież jednym z celów każdej pracy jest doskonałość pracujących. Słuchając pouczenia zwierzchników, należy mieć wolę dobrego przyjęcia wskazań i wolę wykorzystania zleconej pracy dla zdobycia nowych wartości duchowych. Praca nie będzie wtedy ciężarem, ale szkołą, w której nieustannie kształcić będziemy swą wolę i rozum, ulegli rozporządzeniom. Każda praca powinna w nas coś wykształcić i wychować.
Osobowość ludzka – najwyższe i najważniejsze dobro.
W różnicach powstających na skutek ludzkiej słabości rozrządzać należy według wypróbowanej zasady: suaviter in modo, forliter in re – łagodnie choć stanowczo. Nie należy przenosić stosunku z rzeczy na osobę. Nawet wtedy, gdy sprawa lub rzecz wymaga stanowczości, osoba zawsze ma prawo do miłości. (…)
Jeszcze jedna uwaga.
We współpracy należy widzieć zawsze przed sobą pracujących braci i bliźnich. W każdym zleceniu i rozkazie zwierzchnicy i pracownicy związani są stosunkiem braterstwa. Stąd też metoda działania naszego względem bliźnich ma spoczywać nie tyle w naszej woli, ile w sercu. Chrześcijańska miłość bliźniego chce powiedzieć tutaj:
w wydaniu rozkazu nie to, co ja chcę, ale to, co wytrzymać może serce ludzkie, ma być miarą stosunku.
Stosując tę zasadę, sprawimy, że każdy rozkaz będzie sprawiedliwy i wydany na miarę ludzkiej możliwości. (…)
Wobec trudnych ludzi uchronić się od uprzedzeń.
W każdej współpracy z trudnymi ludźmi dajemy dowód miłości ku Bogu; poznajmy ją najczęściej po umiejętności współżycia i współpracy z ludźmi. Nie sztuka jest pracować z łatwymi. Wobec trudnych należy uchronić się od uprzedzeń, jakoby współpraca z nimi była niemożliwa.
Jeśli uda się dobrze ułożyć stosunki z trudnymi, przezwyciężyć w miłości opory ich, możemy pozyskać braci naszych i sobie, i Bogu.”
ksiądz kardynał Stefan Wyszyński
Tekst i wybór zdjęć: SaSanka. Zdjęcia: pixabay
0 komentarzy