Ksiądz kardynał Wyszyński: „cierpliwość w pracy”

Opublikowane przez Redakcja Kraków w dniu

Czy wiesz, że cierpliwość nie może istnieć równocześnie ze smutkiem?

W książce pod tytułem ”Duch pracy ludzkiej” autorstwa księdza kardynała Stefana Wyszyńskiego znajduje się ciekawy tekst o cnocie cierpliwości w pracy. Zamieszczam poniżej wybrany fragmenty z rozdziału książki poświęconemu tej tematyce. Znajdziemy w nim m.in. odpowiedź na pytanie czemu cierpliwość jest tak ważna w pracy i wyklucza smutek. Zachęcam do zapoznania się ze spostrzeżeniami księdza kardynała.

Cnoty pracy.

„Przeróżne cnoty wiążą się z pracą, bierze w niej udział cały człowiek, wraz ze wszystkimi swoimi sprawnościami, wadami i cnotami. Wszystkie one wypowiadają się w przebiegu i w owocach pracy ludzkiej. Jak w zwierciadle dojrzy człowiek w pracy odbicie swej wartości, boć ją w pracy rozpoznajemy. Na dziele odbija się twórca. W pracy zatem uwydatni się i nasza miłość ku bliźnim, i nasza uległość, i posłuszeństwo, pokora, bezinteresowność, duch skupienia, sumienność, roztropność.
Ale jest pewien rodzaj cnót, które można by nazwać „cnotami pracy”, bo w niej uwydatniają się szczególnie wyraziście, a są tak konieczne, że bez nich trudno prowadzić jakąkolwiek pracę. Należą do nich: cierpliwość i – pozostająca z nią w związku – długomyślność (nieskwapliowość); nadto wytrwałość i pokrewna jej stałość oraz cichość i sumienność. Cnotom tym słów kilka poświęcić należy.

Przede wszystkim – cierpliwość.

Przede wszystkim – cierpliwość. Ma ona swój wielki udział w pracy, równie wielki, jak cnota wytrwałości. Jednakże cierpliwość raczej przygotowuje człowieka do pracy, podczas gdy wytrwałość jej towarzyszy.
Czymże ona jest?
Nie należy ona do cnót kardynalnych, chociaż wiąże się z cnotą męstwa. Cierpliwość sprawia w nas, że z jej pomocą znosimy zło doznawane od innych, że chronimy się od niedobrego smutku. Zło, które w pracy trzeba zwalczyć, może pochodzić albo od ludzi, od okoliczności zewnętrznych pracy, albo też od samych rzeczy wchodzących w proces pracy. Złem, które rodzi smutek, będą trudy i opory pochodzące z materii, z przedmiotu pracy, jak i od ludzi współpracujących z nami; opory płynące z naszej natury, rozumu, woli i uczuć.

Albo cierpliwość, albo smutek!

Nie opory te jednak są przedmiotem cnoty cierpliwości; zwalczanie ich należy raczej do cnoty wytrwałości i stałości. Cierpliwość natomiast ma rozprawić się z samym smutkiem spowodowanym przez te opory. Trudności zazwyczaj pozostaną; nie zdołamy ich usunąć z pracy.
Jeśli te trudności będą powstawały stąd, że praca wymaga długiego szeregu działań, wtedy przyzwiemy na pomoc wytrwałość; jeżeli w pracy zetkniemy się z różnymi niepowodzeniami, trudnościami – odwołamy się do cnoty stałości, która okaże się najwierniejszym przyjacielem zwalczającym nasze trudności. Natomiast cierpliwość będzie istniała obok trudności, równocześnie z nimi, ale nie będzie mogła istnieć równocześnie ze smutkiem. Albo cierpliwość, albo smutek! Tam, gdzie panuje smutek, nie ma cierpliwości.”

ksiądz kardynał Stefan Wyszyński

Tekst i wybór zdjęć: SaSanka


0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *