Gdy wydaje mi się, że jestem już bardzo uduchowiona i mądra, Pan Bóg delikatnie pokazuje mi – Tego jeszcze jakby nie pojmujesz, a to dość podstawowe. Tak było z Litanią Loretańską, którą modlę się od dziecka. Czy rozważałam kiedykolwiek, tak sercem jej wezwania?

Pamiętam jak z przejęciem w białym tygodniu modliłam się tą piękną, maryjną modlitwą. Od tego czasu towarzyszy mi szczególnie w maju. W tym roku z kilku stron pojawiła się zachęta do głębszego jej rozważania. Jedną jest książka ks. Eugeniusza Burzyka pt. „Majowa terapia”, Litania Loretańska. Książka do każdego wezwania podaje podstawę teologiczną (na jednej kartce) odwołuje się do Katechizmu Kościoła Katolickiego i Pisma św., ale również przytacza wypowiedzi ciekawych ludzi, anegdoty (na drugiej kartce). Np. MATKO DOBREJ RADY. Autor pisze, że w Ewangelii Maryja daje tylko jedną radę: Zróbcie wszystko cokolwiek wam powie /J 2, 5/. Musiała być osobą niezwykle skromną skoro ewangeliści nie zanotowali więcej jej wypowiedzi. To inspiracja dla nas, że powściągliwość w dawaniu rad jest godna naśladowania. O wiele skuteczniejsze jest świadectwo dobrego życia. Zdaniem Adama Mickiewicza: „W jednym przypadku rada nie zawadzi, W jakim, gdy się pokora u Mądrości radzi”.

Drugim źródłem są wypowiedzi s. Anny Marii Pudełko w cyklu: Maryja taka jak Ty. Wypowiedzi tej siostry są bardzo trafiające do serca. Gdy zgłębisz przymioty Maryi i sama zaczniesz nimi żyć staniesz się pełna gracji i będziesz promieniować pięknem Bożej Rodzicielki.

W trakcie Misji św. w mojej parafii Misjonarz również rozważał Litanię Loretańską; mówił o Maryi jako Matce Kościoła. Kościół to synergia, to każdy chrześcijanin. Parafia to nie jednostka administracyjna, tylko wspólnota w Duchu św., gdzie troszczymy się zarówno o dzieci, które są przyszłością kościoła jak i o zmarłych. Maryja wspiera kościół, bo sama zachowała depozyt wiary nawet pod krzyżem.

Teraz rozumiem Panie Boże, wypowiadanie tych wezwań ma moc duchowej przemiany. Po takiej terapii czujemy się odnowieni i świadomi mocy tej pięknej modlitwy.

Ks. Eugeniusz Burzyk: Majowa terapia, Wydawnictwo Salwator, Kraków 2011

  1. Anna Maria Pudełko: Maryja taka jak Ty, http://stacja7.pl/kategoria/taka-jak-ty/

11 Komentarze

  1. Podoba mi się tytuł”Majowa terapia”¡A moje majówki? Kiedyś zabierałam młodsze rodzeństwo do kaplicy, właściwie siadaliśmy na ławeczce z tyłu, na zewnątrz i śpiewaliśmy z książeczki. Młodsze słuchały, ptaszków śpiewających też. A dziś? Od 20 lat mieszkam w wiosce gdzie do kościoła jest 3km. Biec na majówkę? Nie jest tak prosto. Ns poczatku pamiętam, że ludzie zbierali się przy przydrożnej kapliczce. Zabierałam moją córkę. Kilka lat temu zakupiliśmy figurkę Matki Bożej i zorganizowaliśmy różaniec w budynku remizy. I za ciosem, majówki i nabożeństwa czerwcowe tam się również odbywają. Zimno, deszcz nam niestraszny! Modlimy się, śpiewamy Maryji. Ja prowadzę 2 razy w tygodniu. Panie, a raczej w większości babcię różnie reagują na moje propozycje i urozmaicenia… Ale co tam, na chwałę Maryji!

  2. Ewo to wspaniała inicjatywa. Ja też mieszkam na wsi, u nas Panie zbierały się koło dwóch krzyży, wcześniej ponoć przychodziła cała wieś. Ja myślałam sobie teraz dość często jestem na majówce, kiedyś do nich dołączę, ale dziś już po krzyżem nikt się nie zbiera, może dlatego, że zabrakło mnie, uważałam, że mam czas… Dlatego cieszcie się ta wspólnotą i pielęgnujcie ją, tak łatwo opuścić Boże ścieżki.

  3. Kochane Dzielne: Mario Magdaleno, Aniu, Ewo, zgadzam się z Wami – kochamy Maryję!
    Maryjo, dziękuję za Twoją miłość..

    MM – bardzo się ucieszyłam, że umieściłaś we wpisie zawołanie z Litanii Loretańskiej/Matka Dobrej Rady – to Patronka mojej parafii.
    Polecam litanie do Matki Bożej Dobrej Rady.

    „Majowa terapia” – też podoba mi się tytuł, oczywiście czytam, dzięki za polecenie 🙂

    Ewuniu – mam nadzieję, że uda mi się w tym tygodniu, przyjechać do Ciebie na majówkę 🙂

    Pozdrawiam przez Serce Maryi

      • Ewuniu – no udało mi się przyjechać na majówkę prowadzoną przez Ciebie i to kiedy? – w Dniu Matki/ dziękuję 🙂
        Twoje Panie (babcie), to Niewiasty o kochanych i Bożych Sercach a jak śpiewają i modlą się – raduje się serce na Chwałę Maryi!
        Bądźmy wdzięczni Panu Bogu za MAMY, które nam dał!

        Mario Magdaleno – zgadzam się z Tobą – to wspaniała Boża inicjatywa.
        MM – niedawno odkryłam Litanie Dominikanską a jedno z wezwań to: z Marią Magdaleną pod krzyżem w łzach pochylona – zmiłuj się nad nami.

        Pozdrawiam wszystkie Dzielne Mamy 🙂

  4. Majowa terapia – fantastyczne określenie nabożeństw majowych! Terapia na rozkwitającą wiosnę jak znalazł, lepsza od wszelakich diet, biegania, inteligentnych kremów i przemądrzałych poradników…Kiedyś czytałam w Gościu Niedzielnym artykuł o Litanii Loretańskiej, określający jej wezwania jako komplementy pod adresem Matki Bożej. Podoba mi się takie ujęcie.
    Książka zapowiada się ciekawie: choćby to wezwanie Matko dobrej rady – uświadamia mi wyraźnie, że daleko mi do powściągliwości w udzielaniu rad:(

    • s. Pudełko też mówi o Litanii jako o zbiorze komplementów, ale też dogłębnie wyjaśnia ich sens. Cóż dawanie rad, kiedyś mogłabyś zasięgnąć u mnie rady w każdej sprawie…. Na wszystko też miałam rozwiązanie. dopiera jak zaczęłam brać udział w grupce dzielenia, a potem w grupie wsparcia. Tam każdy opowiada o swoim doświadczeniu, a Ty jeśli chcesz możesz skorzystać, jeśli nie odrzucić. Rad nie można dawać również dlatego, że każdy z nas jest inny. To, co dobre dla mnie, nie musi być dobre dla Ciebie, bo np. masz inny temperament.

Skomentuj Ewa Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This div height required for enabling the sticky sidebar